Edward Kaczmarek
pisarz
Fragmenty dzieł
Bale na Błękitnym Pyłku
/fragment/
Na Błękitnym Pyłku
Długo bacznie
Przyglądam się życiu.
Pytam: Czym jest?
Może tylko chwilą gry
W teatrze kosmicznym
Przed widownią gwiazd?
Może tylko błyskiem
W szalonym biegu
Miliardów lat?
Może tylko zmysłem
W szczegółach pogubionym
Dziełem zaniechanym?
Może tylko żartem
Kaprysem zabawką
Artysty wszystkomogącego?
Szukam odpowiedzi
W zawiłych wywodach
Mędrców i kapłanów.
Błądzę w labiryncie
Zmyśleń i faktów.
Jak opowiedzieć wiek XX?
Wiek pięknych marzeń
potwornych zbrodni
ogromnych możliwości
paraliżującej bezradności
wystawnego bogactwa
skamlącej nędzy …
Wiek lotów kosmicznych
komór gazowych
laureatów Nobla
zbrodniarzy ludzkości
marszów pokoju
wojen światowych …
Wiek szklanych domów
miast w ruinach
kolorowych krajobrazów
ziemi spalonej
milionów świątyń
wojen religijnych …
Jak opowiedzieć?
Myślące osiołki
/fragment/
W dużym mieście nad rzeką Brdą,
W przepięknym Parku Kultury,
Jaki Myślęcinkiem zwą,
Są lasy, stawy i góry.
Jest ogród dla różnych zwierząt,
W nim mieszka ośla rodzinka:
Tata Feliks z mamą Femią,
mają też pięknego synka.
Figielek jest oczkiem w głowie
Starego dziadka Flawiusza.
Nic złego o nim nie powie,
Broni, gdy łaje mamusia.
Dziadek słynący z mądrości
Służył u pewnego pana,
A w latach swojej młodości
Wędrował też w karawanach.
Za płotem w drugiej stajence
Mieszka stary Bonifacy,
Chorowity, często stęka,
Zmęczony latami pracy.
W dzionki letnie i pogodne
Osły sobie spacerują.
Przy płocie leżąc wygodnie,
Często sobie dyskutują.
Gdy letnie słońce przygrzewa
Gdy leniwie płynie czas,
Najwdzięczniejszy ptaszek śpiewa,
Szumem mu wtóruje las.
Uroczymi alejkami
Spaceruje sporo ludzi.
Calutkimi rodzinami
I nikt wtedy się nie nudzi.
Z osiołkami rozmawiają
Zwłaszcza dzieci rozbawione,
Głosy zwierząt naśladują
Pięknym światem zachwycone.
Źli ludzie też tu przychodzą,
Poniżają ród osiołków,
Wyśmiewają, pokazują,
Wymyślając od matołków.
To Figielka bardzo rani
I od takich się odwraca.
«Tym się nie przejmuj, kochany,
Człowiek czasem rozum traci
I powiada coś od rzeczy,
Zachowuje się dziwacznie,
Coś wyśmieje, czemuś przeczy,
Opowiada świat pokracznie.»
O gadaczach, słuchaczach i głupocie
/fragment/
Gadacz labirynciarz
Bywa iż dopadnie nas opowiadacz labirynciarz. Labirynt inaczej błędnik, czyli układ kanałów w uchu wewnętrznym – narząd równowagi i słuchu. Ale też pałac o skomplikowanym układzie wnętrza, zbudowany przez Dedala na życzenie króla Krety, Minosa. Krótko rzecz ujmując, labirynt to skomplikowana sytuacja, z której trudno znaleźć wyjście.
Otóż przyłapał nas gadacz labirynciarz. Ni stąd, ni zowąd opowiada o swoim samochodzie, który sprawił mu przykrą niespodziankę, kiedy „zdechł” na skrzyżowaniu gdy … Podobny samochód ma jego siostra, młodsza od niego cztery lata, nie o trzy i pół roku. Kiedy siostra urodziła się poszedł do przedszkola. Było to przedszkole prowadzone przez zakonnice. Tam poznał rówieśnika, który obecnie jest dyrektorem filii banku i jeździ podobnym samochodem. Wzmiankowany dyrektor w stanie wojennym wykazał się wyjątkową odwagą … Opowiadacz wprowadza nas w struktury polityczne podziemia. Starcia z pałkarzami. Rozwieszanie ulotek. Za chwilę wiedzie nas przez ciemne korytarze obecnych układów politycznych. Opowiada o przekupnych sądach, o zdegenerowanej policji. Był niedawno na wczasach, gdzie poznał przemiłego człowieka, który jest prezesem stowarzyszenia … Jakiegoś stowarzyszenia. Otóż tak się złożyło, że wzmiankowany prezes to bardzo dobry znajomy jego szwagra…
Usiłujemy nadążyć za gadaczem, ale zgubiliśmy się w licznych korytarzach, odnogach, ślepych zaułkach labiryntu. Samochód, który „zdechł”, siostra, przedszkole, dyrektor, stan wojenny, wczasy, sądy, partie… Końca labiryntu nie widać.
Już nie słuchamy, już zgubiliśmy wątek, słyszymy tylko potok słów i kombinujemy, jakim sposobem czmychnąć. Jest tylko jedno wyjście. Spoglądamy nagle na zegarek i z przerażeniem stwierdzamy: - Boże! Za pół godziny mam ważną naradę! Żegnamy labirynciarza wyrażając żal, że musimy uciekać. Obiecujemy, że przy następnym spotkaniu z przyjemnością posłuchamy dalszego ciągu opowiadania. I unikamy do w przyszłości jak ognia!